Galeria - 5 lipca 2012

BIM - TO PRZEDE WSZYSTKIM IMPRESJE I SPOTKANIE

Podczas koncertu w sali Akademii Muzycznej bardzo podobała się orkiestra instrumentów ludowych KARAMELES z Łotwy, ich występ, stroje, a szczególnie oryginalne z wyglądu i w brzmieniu instrumenty. O dwóch lat tłumaczką grup z Łotwy jest pani Joanna Bielińska, która z powodzeniem mogłaby być rzecznikiem prasowym grupy. Taką ma wiedzę o nich i z taką pasją oraz zaangażowanie mówi o swoich podopiecznych. Od niej dowiedziałam się, że zespół działa przy Szkole Muzycznej w Rydze. 9 dziewczynek, z których każda gra na kilku instrumentach. A są one niezwykłe: kokle, na którym gra się jak na harfie - pięknie zdobiony bursztynami, kawałek skóry wydający dziwne dźwięki, noga diabla (do wybijania rytmu), drewniane instrumenty, przypominające tarkę, gwizdki, grzechotki. Całe to instrumentarium do słuchania i oglądania, w połączeniu ze śpiewem dziewcząt tworzy, jak określiła pani Joasia, łagodną, miłą dla ucha muzykę. Są one tak łagodne, że nawet podczas wizyty w ZOO w Myślęcinku na ich widok wilki dały koncert, wyjąc chórem. Dziewczynki, jak na artystki przystało, nagrodziły je brawami. Widać, że humor dopisuje. Goście z Łotwy już w ubiegłym roku dużo zwiedzali i zachwycali się Bydgoszczą. Tegoroczna grupa, zapewne zachęcona przez rodaków, poszła w ich ślady. Zwiedzała miasto drogą lądową i wodnym tramwajem. Dziewczyny nie pogardziły też kąpielą w pałacowym basenie. W Rydze będziemy mieli doskonałą i ugruntowaną opinię – piękne miasto, wspaniały festiwal. Nie chce się stąd wyjeżdżać. No to, do zobaczenia za rok.

Widownia koncertów BIM na Wyspie Młyńskiej przyzwyczaiła się już do folklorystycznych klimatów, do konkursowego charakteru prezentacji. Stroje muzyków piękne, niekiedy egzotyczne, wielowarstwowe, zbyt cieple jak na tę porę roku, ale stosowne do charakteru muzyki. Atmosfera trochę oficjalna (praca jury).
Tak było i w czwartek, ale tylko do godziny 19.00. Później na scenie zakrólowała improwizacja, pojawiły się sportowe bluzy z logo Pałacu Młodzieży, swobodna konferansjerka i dialog z publicznością. Znacząco spadła średnia wieku na widowni przed sceną, która wypełniła się zwolennikami jazzu oraz zjednoczonych zespołów jazzowych PM ( BIG BANDU’75 PM oraz JUNIOR JAZZ BIG BAND’75)pod dyrekcją Piotra Dąbrowskiego, który zapraszając do wspólnej zabawy przypomniał, że ten tradycyjny koncert stanowi od lat podsumowanie roku pracy. Jest też sympatycznym wejściem z ulubionymi standardami i w letnim nastroju w czas wakacji. Gwiazdą wieczory był wibrafonista światowej sławy Karol Szymanowski. Muzyka rzeczywiście bardzo porywająca, docierała i wywoływała żywą reakcję (ruch głowa, tułowiem, rękoma i przytupy). Kiedy tramwaj wodny zbliżał się do nabrzeż, większość pasażerów na różne sposoby wybijała jazzowe rytmy, po prostu płynął już tańczący statek. Podobnie reagowali zatrzymujący się rowerzyści, leżący na piasku „słuchacze, osoby siedzące nawet na odległych ławkach czy na trawie. Muzyka rozlała się po całej Wyspie. Latem taki właśnie swobodny, plenerowy odbiór sztuki jest ideałem, Wczorajszy koncert miał bardzo dużą widownie także ze względu na wiek słuchaczy. Parafrazując tytuł cyklu proponowanego przez Filharmonię Pomorską, można by określić target koncertu od brzuszka i maluszka przez młodzież po staruszka. Z pewnością po zakończeniu letnich imprez plenerowych ilość maluszków na koncertach w FP (i nie tylko), i tak już imponująca, gwałtownie się zwiększy. Wczoraj można było poczuć, że lato już nastało, a z nim czas relaksu.

Dyskoteka

Koncert w Akademii Muzycznej

WYJĄTKOWA ROZMOWA PO KONCERCIE

BIM był kiedyś dla nas oknem na świat, dzisiaj jest naszą promocją w świecie
W czwartek przed południem w Akademii Muzycznej kolejne przesłuchania konkursowe. W ostatnim rzędzie dostrzegam Panią Dorotę Kempkę - pierwszą Dyrektor Pałacu Młodzieży w Bydgoszczy, obok siedzi Pan Wiceprezydent Jan Szopiński. Korzystam z okazji i proszę o rozmowę na temat Impresji.
To naprawdę ważne dla uczestników i organizatorów i wiele mówiące, że Prezydent znalazł czas, by być na tak wielu koncertach BIM. Zażartowałam że dlatego, by sprawdzić czy klucze miasta trafiły w dobre ręce. Prezydent ripostuje, iż musi pilnować, aby na pewno wróciły do Ratusza. Pani Dorota Kempka podkreśliła, że od samego początku BIM cieszył się nie tylko z oficjalnego patronatu - prezydent zawsze był przewodniczącym komitetu organizacyjnego, ale i życzliwości oraz realnej pomocy wszystkich Prezydentów Bydgoszczy. Bez zaangażowania miasta pomysł ten nie mógłby zaistnieć i rozwijać się na takim poziomie i mieć taką rangę. To już 35 lat - wspomina pierwsza Dyrektor Pałacu Młodzieży, która z ciekawością patrzy na obecny kształt imprezy i cieszy się, że to dzieło przetrwało, zachowując wiele z tradycji, a jednocześnie zmieniając się w zgodzie z duchem czasu. A zaczęło się w 1975 roku od zdobycia w Kielcach przez zespoły pałacowe dwóch Złotych Jodeł przez chór i balet, i jednej brązowej za przygotowanie koncertu. I wtedy po roku w Pałacu Młodzieży pojawiła się Pani Adrianna Poniecka- Piekutowska (wówczas MEN) ) z ideą, by w czasie ferii zimowych w nowo powstałej placówce zorganizować przegląd małych zespołów. Wówczas trzy panie: Adrianna Poniecka- Piekutowska (MEN), Dorota Kempka (Dyrektor Pałacu Młodzieży) Sabina Włodarska (dyrygent chóru PM) szukając nazwy dla imprezy określiły, że musi być ona krótka, dobrze brzmiąca i oczywiście muzyczna. I, jak trochę anegdotycznie mówią, nazwa BIM powstała na trasie Pałac Młodzieży - Kościół Klarysek. Pani Adrianna Poniecka-Piekutowska – juror imprezy i Przewodnicząca Rady Artystycznej, która dołączyła do naszego grona i włączyła się do wspominania historii i idei przyświecającej powstaniu Spotkań, przypomniała, iż logo imprezy, mające też 35 lat, jest zwycięskim projektem w ogłoszonym konkursie na plakat, który wygrała młodzież z Liceum Plastycznego w Bydgoszczy. Natomiast projekt przyznawanych na BIM strun (złotych, srebrnych i brązowych) jest autorstwa znanej nieżyjącej już rzeźbiarki warszawskiej Eweliny Michalskiej. Pierwowzór – duża metalowa rzeźba, stał przed Zachętą i był nawet pomysł przeniesienia monumentu do Bydgoszczy. Okazało się to jednak niemożliwe do zrealizowania z przyczyn technicznych. Pani Dorota Kempka została uhonorowana Złotą Struną z Brylantem i wśród wielu otrzymanych odznaczeń, to ceni bardzo wysoko. Do 1980 roku, Międzynarodowe Spotkania Muzykującej Młodzieży odbywały się zimą. W 1981 roku impreza nie została zawieszona, lecz przeniesiona na lato. Z tym trudnym czasem wiąże się kilka historii, które pamiętają obie Panie. Na przykład słysząc o bardzo trudnych warunkach egzystencjalnych w Polsce, rodzice uczestników z Francji przyjechali z młodzieżą, przywożąc wyżywienie, śpiwory, środki czystości, by na miejscu przekonać się, że organizatorzy zadbali o wszystko. Bardzo istotnym z artystycznego punktu było to, że na samym początku BIM zespoły musiały przygotowywać utwór polskiego kompozytora. Dwie główne nagrody: za najlepsze wykonanie programu oraz za prezentację utworu polskiego kompozytora, fundowane były przez ówczesne MKiSz oraz MEN. Fundamentalnym wprost założeniem Impresji była idea: nie konkurować, lecz bawić się muzyką - podkreśla zawsze Pani Adrianna Poniecka-Piekutowska. Stąd, oprócz złotej, srebrnej i brązowej struny przyznawane są nagrody specjalne, za jakiś wybrany aspekt, wyróżniający artystów, których liczba jest równa ilości zespołów. Wszyscy też otrzymują struny jako symbol imprezy. Można było tak postąpić, bowiem zespoły wcześniej były selekcjonowane i na imprezie występują sami najlepsi. Dlatego każdy czuje się wyróżniony jako cząstka tej muzycznej elity. Pani Dorota Kempka przypomniała też, że zasadą było zapraszanie wyróżnionych zespołów do udziału w następnej edycji. Kiedyś, jak wspomina, z Rumunii, oprócz takiego zaproszonego ponownie zespołu, pojawiły się dodatkowe dwa. Nie były one uznawane przez oficjalną delegację. Natomiast jury przyznało jednej z tych grup nawet Grand Prix, otwierając drogę do dalszych sukcesów. Zawsze, w każdej epoce stwarzano taką atmosferę, by wszyscy czuli się na BIM dobrze, organizatorzy i jurorzy byli życzliwi i otwarci, dbali o stworzenie przyjaznej atmosfery. Jedynym kryterium oceny na BIM jest poziom wykonawczy, talent i jego umiejętne rozwijanie. Dlatego uczniowie szkół muzycznych na równi z amatorami prezentują w konkursie przygotowane przez siebie utwory – zauważa Pani Adrianna. Zdarza się, że przegrywają z nimi. Uznawane i cenione jest także wspólne wykonywanie utworów przez zespół z dyrygentem czy instruktorem. Tworzy to wspólnotę mistrza i uczniów, którzy czerpią najlepsze wzory, dążąc do osiągnięcia takiego poziomu jaki reprezentuje nauczyciel. Niezwykle ważnym zadaniem BIM było wypromowanie młodzieży utalentowanej, także poza Polską. Co w tamtych czasach nie było łatwe. W pierwszych edycjach do Bydgoszczy przyjeżdżali przedstawiciele europejskich festiwali, aby potem zaprosić na nie laureatów BIM. Pani Dyrektor Kempka z dumą przypomina, że w 1978 4 zespoły z Bułgarii, Czech, ZSSR i Polski skorzystały po raz pierwszy z takiego zaproszenia do Paryża i tam reprezentant Pałacu Młodzieży zwyciężył.
Bydgoskie Impresje Muzyczne to impreza, której historia jest dłuższa niż jedno pokolenie, o czym świadczą liczne powroty byłych uczestników już w roli instruktorów, a na widowni zasiadający z dziećmi, a niekiedy z wnukami ci, którzy pamiętają pierwsze Bim`y. Impreza zmienia swoje oblicze, a jednocześnie kontynuuje to co zawsze było jej największymi atutami: różnorodność form i wysoki poziom wykonywanej muzyki, radość wspólnego muzykowania, ale i przebywania, zabawy, wymiana doświadczeń. BIM to po prostu s p o t k a n i e artystów, ludzi i kultur - często geograficznie odległych, pokoleń. S p o t k a n i e, które od 35 lat służy właśnie zbliżeniu, poznaniu, zrozumieniu. Nigdy nie zapomniano, że Międzynarodowe Spotkania Muzykującej Młodzieży to festiwal, którego ideą jest wspólne radowanie się muzyką i wspólnotą. Bydgoszcz, władze i mieszkańcy, zawsze z całą serdecznością gościła młodych muzyków ożywiających miasto, a ci odwdzięczali się, wprowadzając do naszego pejzażu wielobarwne klimaty i pogodny nastrój, bez względu na panującą aurę. BIM wpisał się na stałe w lipcowe dni do kalendarza artystycznego lata w Grodzie nad Brdą, ale też do wszystkich serc osób z tą imprezą związanych na różne sposoby. O tym świadczy, choćby moje dzisiejsze spotkanie na jednym z wielu koncertów z moimi Rozmówcami i pełen entuzjazmu, wzruszenia oraz osobistego zaangażowania klimat naszej rozmowy. Po tym co usłyszałam, wiem że kluczy do bram miasta trzeba pilnować bo z pewnością przydadzą się za rok.

Koncert na wyspie Młyńskiej

BIM - ukrytą kamerą
Czwarty dzień Impresji, Akademia Muzyczna, zespół z Białorusi już rozprężony, po konkursowym występie, Ania i dwie Nastki uśmiechnięte, już rozluźnione, chętnie dzielą się swoimi wrażeniami z BIM. Same zachwyty. Wszystko jest piękne i zaskakujące. To, że nie tak jak na innych konkursach prezentacja, werdykt i po imprezie. Tutaj wszystko jest takie uroczyste, bogate, ważne. Przemarsz ulicami miasta, które im się bardzo podoba, spotkanie z władzami, występ w operze, która zrobiła na dziewczynach szczególne wrażenie, i występy w mieście, i publiczność (zawojowana przez ich pokaz na Mostowej). Teraz odetchną po części konkursowej i ruszą na zwiedzanie Bydgoszczy. Czują, że są w wyjątkowym miejscu, na ważnej i cenionej imprezie. Teraz chcą też już odprężone i wolne obejrzeć inne zespoły. Na razie bardzo podobały im się instrumenty Łotyszy i sam sympatyczny zespół. Wysoko oceniły też poziom muzyczny orkiestry SMALL BAND. Natomiast mnie podobały się one ze swoją radością, energią i skromnością.
Hinduski zespół budzi wielkie emocje i zainteresowanie od pierwszych informacji o ich przyjeździe. Nie zawiedli. To co pokazali było bardzo egzotyczne i zaskakujące. Mnie zaskoczyli oni mówiąc, że pogoda u nas taka sama jak w Indiach. A szokiem nieomal dla młodzieżowej pilotki, czym się zdumiona ze mną podzieliła, jest to, że goście z Delhi nie mają żadnych szczególnych wymagań co do kuchni. Indie młodym ludziom kojarzą się przynajmniej z wegetarianizmem. A tu proszę, może być schabowy.

Okazuje się, że konkursowe emocje mogą służyć także, jako dieta, tyle że odchudzająca. Wiemy to ze źródeł zbliżonych do sekretariatu BIM oraz bardzo zbliżonych do chóru NADZIEJA z Nakła. Otóż pan Michał Gacka - dyrygent chóru po udanym występie w Akademii Muzycznej poczuł się lżejszy o dwa kilogramy. Chyba wszyscy artyści mają po prezentacji przed jury takie odczucie. Zapewne z serca spada im kamień i na duchu robi się lżej. Ale to tylko parę chwil twórczego napięcia, zmierzenia się z najlepszymi. Bo tak naprawdę dominuje tu duch spotkania, wspólnego muzykowania, wzajemnego uczenia się. A te dwa brakujące kilogramy szybko się nadrobi, choćby ów przysłowiowy schabowy może pomóc.

Żeby nie przekształcić się w ostatnio bardzo modne porady na temat sztuki kulinarnej wracamy do tematyki typowo artystycznej. Kierownik M. Refik Erten gościł już na BIM jako kompozytor wykonywanych tu utworów przed laty. Jest pod wrażeniem Bydgoszczy, która wypiękniała i jest naprawdę europejskim miastem. Niestety zespół zwiedził także kilka bydgoskich szpitali, bo jego członkowie mieli dość niemiłe przygody z owadami, ale niezawodna pani Laura – ich tłumaczka znalazła sposób na wszystko. Turcy chwalą imprezę, są pod wrażeniem jej rangi, poziomu artystycznego i organizacji. Podobne głosy słychać w zespole Tureckim BOGAZZI, który do Polski przyjechał na zakończenie europejskiego tournee. Jadąc z Włoch zwiedzali Auschwitz. Z przekonaniem mówią że w Polsce, w Bydgoszczy jest pięknie. Też tak uważam.

Podobno jutrzejszy koncert Galowy będzie istną rewelacją. Rąbka tajemnicy uchyliła mi pani Wiesława Pilewska. Atrakcji i niespodzianek jubileuszowych będzie bardzo wiele, ale jak to z niespodziankami bywa muszą do końca pozostać tajemnicą. Ma być radośnie, urodzinowo, słodko i hucznie, no i z rozmachem. Na scenie ma równocześnie wystąpić kilkudziesięciu tancerzy. Choreografię przygotuje sama Iwona Runowska. Dobrze mieć już bilet w kieszeni. A kto nie będzie mógł jutro pojawić się w Operze, niech jeszcze korzysta i chodzi na koncerty do Akademii Muzycznej, na Wyspę Młyńską oraz na Mostową.

Koncert konkusowy w Akademii Muzycznej, część II


zdjęcia:
Pracownia Fotograficzna Pałacu Młodzieży: Agnieszka Trawczyńska, Marta Frasz, Agata Grzegorzewska, Mateusz Drozdowski, Kamil Karnowski
instruktor:
Jarosław Pabijan

tekst:
Krystyna Bujak

 

Pałac Młodzieży w Bydgoszczy - Bydgoskie Impresje Muzyczne                                                                                                         aktualizacja 7-07-2012